piątek, 8 października 2021

Ale cyrk

Zanim wejdziemy w strefę recenzji – szybkie pytanie – macie dystans do siebie, a umiejętność śmiania się z kolegów przychodzi Wam z łatwością? Tak? Super, jesteście w idealnym miejscu! Nie? Cóż... obawiamy się, że jest już za późno i czas przekroczyć próg cyrku raz a dobrze. A powód jest niebagatelny – wyjątkowo obciachowy klaun zdaje się mieć inny plan na przedstawienie niż ten założony przez samych aktorów... ci znikają uwięzieni w garderobie, a Wy... jesteście jedynymi, którzy jeszcze mogą uratować jakoś sytuację. No i wszyscy wiemy jak jest – jesteście ostatnimi, którzy zawiodą.

Wślizgujemy się więc do pokoju i stajemy się z miejsca uczestnikami show, które okazało się być wcześniej dokładnie zaplanowane pod względem akrobatycznym, tanecznym, w którym przecież nie może zabraknąć zwinnego tygrysa, a klaun musi rozśmieszyć do rozpuku... czy wspominaliśmy już, że ciężko o obsadę aktorską w tym miejscu? Ale wiadomo... każdy orze jak może!

Pokój polecamy każdemu, kto od czasu do czasu orientuje się, że zapomniał zdjąć z nosa różowych okularów, przez co szedł przez dzień ciesząc się z każdego drobiazgu... nie musicie być mistrzami rozgrywek, przegryzającymi kłódki kłem żądnym zwycięstwa... bądźcie sobą... do czasu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz