Mr Lock, to miejsce, do którego przybyliśmy z wyjątkową misją – w Superheroom wcieliliśmy się w rolę superbohaterów, którzy mają ocalić Nowy York... no mają... szkoda tylko, że stracili wszystkie moce, a stają do walki z potężnym mistrzem zbrodni. Ale co to dla nas? My się nie podejmiemy? Wolne żarty...
Ale po kolei. Zanim docieramy do 75 - piętrowego budynku, który powoli obraca się w ruinę, otrzymujemy szereg wskazówek, które wciągają nas w klimat zanim jeszcze będziemy na miejscu. A potem – robi się tylko ciekawiej! Na wstępie warto wspomnieć, że wita nas dwóch Mistrzów Gry tak pozytywnych i zakręconych, że gdyby nie naglący nas czas, to zapewne przegadalibyśmy godzinę przed wejściem do pokoju. No ale nadchodząca katastrofa nie poradzi sobie sama, także przywdziewamy peleryny superbohaterów, ogarniętych niemocą, i mimo swoich słabości – wyruszamy na ratunek. Szczęśliwie bez zadyszki docieramy na szczyt wieżowca i dopiero wtedy widzimy, że czasu zostało naprawdę niewiele. Rozglądamy się po pomieszczeniu i... wow... na uwagę zasługuje wszystko co widzimy, a troska o detale sprawia, że czujemy się, jakby autentycznie ktoś nas przeniósł w inne miejsce.
Zaczynamy rozwiązywać zagadki, a wierzcie, że jest ich sporo, każda inna i równie wciągająca. Nie ma przestojów, nie ma nudy, są nieszablonowe wyzwania, różnorodność, o którą nieraz ciężko, kreatywność i perfekcyjna dbałość o klimat. Ten ostatni robi robotę w każdej upływającej minucie. Walczymy więc z przeciwnikiem, a przede wszystkim – świetnie się bawimy, przekrzykując się pomysłami na rozwiązanie kolejnych zadań.
Że polecamy, to sprawa oczywiste, że jako obowiązkowy punkt w Bydgoszczy – podkreślimy raz jeszcze dla pewności. A komu? Grupy 4-5 osobowe, z pewnym doświadczeniem i zamiłowaniem do filmów akcji na pewno nie będą żałowały, że to właśnie tam dotarły w czasie escape’owej eskapady!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz