Tkalnia zagadek, to pierwsza firma, którą poznaliśmy w Łodzi, gdy zdecydowaliśmy się odwiedzić znajdujące się tam escape roomy i również firma, do której wybraliśmy się podczas kolejnej wizyty w tym mieście.
Tym razem nasz wybór padł na pokój „Zaginiony”. Zadanie wydaje się proste:
Zbadaj sekretną pracownię filmową. Odkryj historię związaną z jej właścicielem i dowiedz się co się z nim stało.
Czy proste? Przekonamy się w ciągu kolejnych 60 minut. Pokój nie jest duży – w zasadzie wszystko ogranicza się do jednego pomieszczenia, dość mocno opanowanego przez zadania kłódkowe, a co za tym idzie – sporą ilość kodów, które trzeba złamać. Nie są to jedyne typy zagadek oczywiście, ponieważ przez całą rozgrywkę towarzyszą nam również wskazówki wyświetlane na ścianie, a nieraz – by dojść do odpowiedzi musimy posłużyć się logiką i skojarzeniami, które pozwalają nam wykonać kolejne kroki.
Pokój utrzymuje klimat od początku do końca, zaginiony właściciel nam towarzyszy na każdym kroku, a ilość zadań wymaga od nas dość sporej dyscypliny – zdecydowanie 4-5 osób to potrzebna ekipa, by zdążyć przed końcem czasu.
Sam pokój polecamy i zdecydowanie sugerujemy, by wizytę w nim połączyć również z innymi escape’ami w tym miejscu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz