poniedziałek, 19 października 2020

Kim Jest Max Winckler?

Kim jest Max Winckler? To pytanie stawiamy sobie na wejściu do kolejnej propozycji Mysterious Rooms.

Jednakże szybko po przekroczeniu progu pokoju staje się jasne, że na to odpowiedzi nie znajdziemy… poznamy natomiast aż za dobrze jego mroczną podświadomość, otoczeni jego snem z którego musimy się wyrwać. 

Drzwi zamykają się za nami na 60 minut, a my przenosimy się do dawnych czasów, na klimatyczną Łódzką uliczkę… Jej atmosfera pozwala nam zapomnieć, że istnieje świat poza nią, a jednocześnie niepokoi i nakazuje uważnie rozglądać się w poszukiwaniu znaków. A te czają się w wielu, niekoniecznie oczywistych, miejscach. 

Nieoczywisty jest również sposób dochodzenia do nich, często zmuszający do sięgania dalej, wychodzenia poza utarte szlaki, łączenia faktów pozornie niepowiązanych. Bywa, że mamy chwile zawahania, przestoju i pytania siebie nawzajem, czy nasza logika ponownie nas nie zawodzi – ale tu z pomocą przychodzi niezawodny Mistrz Gry, który od samego początku towarzyszy nam, przygląda się naszym działaniom i praktycznie od momentu wejścia do budynku dba o nasz komfort – wielkie brawa za pełen profesjonalizm  - to lubimy, zwracamy na to uwagę i jeszcze po wyjściu o tym rozmawiamy. 

Co do samego pokoju – jest kombinacją logiki, kodów, wyczucia, spostrzegawczości. Nie przeraża – raczej nieco wytrąca ze strefy komfortu, nie nudzi – wciąga - ale zdecydowanie grupy zaawansowane – tu każda z 4 lub 5 osób będzie miała co robić, ale by znaleźć – trzeba mieć już pewną wiedzę, gdzie szukać. 60 minut to czas wystarczający, choć bywają momenty większej presji, bo łatwo stracić cenne minuty łącząc fakty lub dyskutując nad obraną drogą. 

Pokój wart odwiedzenia, dopracowany i ciekawy, ale nie liczcie tu na łatwy przebieg rozgrywki i bezproblemowe związki przyczynowo – skutkowe – spójrzcie szerzej, sięgnijcie dalej, odwróćcie logikę i przerwijcie koszmar Maksa Wincklera… czas ucieka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz